Co to jest momentum?
Momentum to rozpęd jaki nabierasz w podążaniu za czymś. To ten moment, w którym odczuwasz chęci i entuzjazm i patrzysz z nadzieją w przyszłość. Dotyczyć może każdego przedsięwzięcia, w które jesteś zaangażowana, bo waśnie słowem klucz jest ZAANGAŻOWANIE.
Niestety utracone momentum często oznacza marazm, przygnębienie, czasem zwątpienie w celowość tego co robisz albo nawet w siebie.
Czy momentum jest ważne i dlaczego?
Jest kluczowe, aby doprowadzić sprawy do końca. Szczególnie gdy pojawiają się wyzwania a droga staje się wyboista. Momentum sprawia, że jeśli to konieczne zmieniamy środek transportu i nie zważamy na dziury w asfalcie.
Chyba każdy, kto zaangażował się w coś długofalowego wie, co znaczy stracić momentum.
Zna uczucie, gdy brakuje entuzjazmu tak potrzebnego, aby doprowadzić sprawy do końca.
Jednak, aby doprowadzić sprawy do końca potrzebne jest coś więcej niż uczucie, nawet najżarliwsze.
Potrzebne jest przekonanie, że chcemy coś dokończyć lub kontynuować.
W życiu nie kierujemy się tym, co uważamy za właściwe, ale tym w co wierzymy.
Dlatego tak istotne jest pytanie -dlaczego?
Dlaczego mam kontynuować, dlaczego mam szukać w sobie utraconego entuzjazmu, siły i chęci?
Dość mocne Dlaczego pomoże Ci widzieć, że budujesz pałac, gdy trudzisz się przewożeniem głazów.
Brak właściwego- dlaczego -sprawi, że zaczniesz narzekać za każdym razem, gdy poczujesz ciężar przenoszonego kamienia i zapomnisz w jakim celu to robisz.
Jakie mogą być wartości z utraconego momentum?
Gdy tracisz momentum, może oznaczać to konieczność ogarnięcia się, ogarnięcia spraw i wskoczenia z powrotem na obraną ścieżkę, może oznaczać konieczność skorzystania z zewnętrznego wsparcia, jakim mogą być szkolenia, kursy, coaching, aby wiedzieć jak wrócić do tego co zostało rozpoczęte lub jak to ukończyć.
Gdy tracisz momentum może oznaczać to też konieczność rozejrzenia się dookoła i sprawdzenia czy obrałam właściwy kierunek, czy nie zaczęłam zaniedbywać innych ważnych spraw, czy potrzebuję przeformułowania lub konkretnej zmiany w obrębie danego kierunku czy w ogóle mam dalej tą ścieżką podążać.
Zatem warto potraktować uczucie straconego momentum jako posłannika, który chce przekazać nam ważną informację. Zamiast poddawać się zniechęceniu, spróbuj zadać sobie kilka pytań:
- Co się ze mną dzieje?
- Co się dzieje wokół mnie?
- Co jest trudne?
- Jak mogę sobie z tym poradzić?
- Skąd mogę zaczerpnąć inspiracji?
- Z kim mogę o tym porozmawiać?
- Dlaczego zależy mi na tym?
Zalecam tu zdecydowanie zadawanie sobie pytań nakierowanych na rozwiązania, takich jak te powyżej, w przeciwieństwie do pytań nakierowanych na problem
np.:
- Dlaczego nigdy nie mogę doprowadzić spraw do końca?
- Dlaczego znowu coś mi staje na drodze?
- Dlaczego to musi być takie trudne?
- Dlaczego nikt mi nie pomaga?
Pójście w kierunku pytań nastawionych na rozwiązanie ma kilka podstawowych zalet:
Może pomóc
- Zdiagnozować problem
- Pokazać możliwe opcje
- Wskazać na konieczność zmiany kierunku
- Pomóc zrewidować swoje Dlaczego
- I w końcu Może pomóc odzyskać utracone momentum
Powrót do utraconego momentum może okazać się czasem decyzją czasem procesem.
Jeśli Twoje Dlaczego jest wystarczająco silne, zaangażujesz się ponownie.
Jeśli jednak okaże się, że nie o to Ci chodziło, utracone momentu może zamienić się w punkt startowy do nowych przedsięwzięć.
Chyba najważniejsze w chwili, gdy masz wrażenie, że tracisz te pierwotne chęci i entuzjazm jest zatrzymanie się i zastanowię o co chodzi. Co wpływa na stan, w którym się znalazłam.
I choć jak wspominałam wcześniej może to być punkt startowy dla nowych przedsięwzięć, to zdecydowanie odradzam podejmowanie pochopnych decyzji, przeskakiwanie z kwiatka na kwiatek.
O wiele bardziej wartościowy będzie czas na refleksję, wyciagnięcie wniosków i dopiero ewentualna zmiana kierunku.
Życzę Ci dużo wytrwałości i mądrości w chwilach zawahania, których wszyscy wcześniej czy później doświadczamy.
A jeśli masz potrzebę, aby porozmawiać, potrzebujesz wsparcia na swojej drodze rozwoju, zapraszam na sesje coachingu ze mną.