Od kiedy zainteresowałam się coachingiem i rozwojem osobistym zaczęłam coraz częściej zauważać w sieci następujące zdanie:
„Wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu.” – Konfucjusz
Dla kontrastu ostatnio przeczytałam artykuł w amerykańskim magazynie The Atlantic pt. Kochanie swojej pracy to kapitalistyczna pułapka.
No i bądź tu człowieku mądry.
Autorka artykułu Erin A. Cech pisze: „W ciągu ostatnich trzech dekad studenci i pracownicy z wyższym wykształceniem zwrócili się w stronę tego, co nazywam „zasadą pasji” – priorytetowego traktowania satysfakcjonującej pracy, nawet kosztem bezpieczeństwa zatrudnienia lub przyzwoitej pensji – jako mapy drogowej do podejmowania decyzji dotyczących kariery. Według moich badań, opartych na ankietach i wywiadach ze studentami, absolwentami i trenerami kariery, ponad 75% pracowników z wyższym wykształceniem uważa, że pasja jest ważnym czynnikiem w podejmowaniu decyzji dotyczących kariery. Aż 67% z nich twierdzi, że przedkłada sensowną pracę nad stabilność zatrudnienia, wysokie zarobki i równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Osoby wierzące w tę ideę wierzą, że pasja uchroni ich przed znojem długich godzin pracy nad zadaniami, z którymi nie mają osobistego związku. Dla wielu osób podążanie za swoją pasją to nie tylko droga do dobrej pracy, ale także klucz do dobrego życia.”
Autorka zwraca uwagę na to, że doradzanie szukającym pracy lub doświadczającym wypalenia zawodowego, aby podążali za swoją pasją jest bardzo ryzykowne. Tylko wyższa klasa średnia i bogaci mogą sobie pozwolić na luksus jakim jest realizowanie swojej pasji w życiu zawodowym. Pozostali często kończą w niestabilnej, nisko płatnej pracy, daleko poza tą pasją.
Przyznaję, że muszę zgodzić się w kilku aspektach z Panią Erin A. Cech. Praca nie powinna stanowić o tym kim jesteśmy w szerszym kontekście. Jeśli praca ma być zródłem spełnienia to tego zawodowego, nie koniecznie miejscem, w którym można zakorzenić poczucie tożsamości i wynikającego z tego spełnienia. Po drugie traktując pracę jako naszą pasję, w rozumieniu wielkiego zamiłowania do robienia czegoś, możemy łatwo popaść w pracoholizm i dać się wykorzystywać naszym pracodawcom (o czym także pisze pani Cech).
Ja uważam, że pracę można lubić, kochać a nawet uwielbiać. Jednak w pracy przede wszystkim powinniśmy realizować nasz potencjał zawodowy.
Rozumiem autorkę artykułu, gdy pisze o pułapkach związanych z myśleniem, że najlepsza praca to taka, w której realizujemy nasze pasje. Nasze pasje możemy realizować w rozmaity sposób. Niekoniecznie w pracy zawodowej.
Sama podeszłabym do tego bardzo ostrożnie w procesie coachingu kariery. Uważam, ze naprawdę warto skorzystać ze sprawdzonych narzędzi, które mogą obiektywnie ocenić nasze szeroko rozumiane predyspozycje zanim zainwestujemy w wybór konkretnej ścieżki zawodowej albo rzucimy dotychczasową pracę ze względu na wypalenie zawodowe.
Oprócz takich czynników jak popularność danego zawodu na rynku, wysokość zarobków, łatwy start lub nasze pasje należy wziąć pod uwagę czy dana praca pasuje do naszej osobowości, zainteresowań, zdolności i wartości. Wybór ścieżki zawodowej w oparciu o te parametry ma szansę przynieść nam największą satysfakcję z wykonywanej pracy.